środa, 31 grudnia 2014

Ferie świąteczne!

Wyjechaliśmy na ferie świąteczne już dwudziestego grudnia. Ponad dwa tygodnie poza domem z małym dzieckiem to nie lada wyzwanie logistyczne, zwłaszcza dla nas - posiadaczy niezbyt pakownego samochodu. Nie zrażając się tym jednak zapakowaliśmy się i dojechaliśmy do Kotliny Kłodzkiej. W między czasie zahaczyliśmy oczywiście o moją rodzinną Nysę. Tydzień leniuchowania już za nami, zaczynamy kolejny - przed nami sylwester (w kapciach i piżamkach ze szwagrem i szwagierką przy Monopoly) i snowboard w Zieleńcu! 

Po przyjeździe do dziadków z niecierpliwością oczekiwaliśmy na Wigilię i... śnieg! We Wrocławiu śniegu raczej nie mamy się co spodziewać, więc z tym większym wytęsknieniem spoglądaliśmy w niebo codziennie rano. I udało się! W Wigilię opad był niewielki, ale to wystarczyło aby stworzyć typowo świąteczny klimat.




Jak pisałam tutaj, święta to niezwykły czas, szczególnie dla dzieci, które z niecierpliwością czekają na pierwszą gwiazdkę i prezenty. Staś, tak jak się domyślałam, został zasypany prezentami, zwłaszcza, że czekały na niego aż pod dwiema choinkami - w Szczytnej i w Nysie. Rodzice, jedni i drudzy dziadkowie, pradziadkowie, stryjostwo i wujostwo - wszyscy zadbali o to aby dzieci miały się z czego cieszyć.







Wszystkie Stasiowe prezenty są piękne i szczerze podarowane i sprawiły Maluszkowi dużo radości! Już wkrótce (mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu) postaram się zrecenzować nowe zabawki Stasieńka.


Święta, spędzone w cudownej, rodzinnej atmosferze, szybko niestety minęły, ale dodały nam masę energii. Podczas pobytu w Nysie zostaliśmy bardzo miło zaskoczeni, ponieważ spadła masa śniegu i Staś otrzymał z tej okazji swoje pierwsze w życiu sanki! Oczywiście nie pozwoliliśmy im za długo postać - jeszcze tego samego dnia zabraliśmy Stacha na szaloną jazdę.


Po powrocie do Szczytnej, okazało się, że Kotlina również jest zaśnieżona, więc dziś ponownie wybraliśmy się na sanki. Dziadkowie mają ogromny ogród a w nim sporych rozmiarów górkę (ach, ta kotlina!) więc za daleko nie musieliśmy się wybierać aby się wyszaleć.


 


Kolejne dni również upłyną nam bardzo aktywnie. Polecam Wam z całego serca zabawy na śniegu, to niesamowita frajda zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. Nie wspominając już o więzi jaka tworzy się między maluchem a starszyzną.

Na koniec chciałabym złożyć wszystkim Czytelnikom mojego bloga najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Kochani! Życzę Wam aby Nowy Rok 2015 był lepszy, ale nigdy gorszy, od mijającego 2014, aby obfitował w chwile pełne radości, miłości, wzruszeń, był pełen pozytywnej energii oraz aby otaczały Was same życzliwe Wam osoby. 

Ja zawsze będę z sentymentem wracać do 2014 roku, ponieważ to właśnie w tym roku moje życie stało się piękniejsze. Dziękuję za to mojej rodzinie - Synkowi i Mężowi. Kocham Was. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz